top of page

Krzysztof Nowicki

Malarstwo Krzysztofa Nowickiego pozostaje nieodłącznie związane ze spadkobierstwem dawnych mistrzów. Artysta, dokonując reinterpretacji nowożytnych dzieł europejskiej sztuki, niczym manierystyczni twórcy łączy niepodważalne wyrafinowanie formalne z upodobaniem do erudycyjnych, teoretycznych wątków. Tworzone przez niego olejne kompozycje, zanurzone w barokowej uczuciowości, kryją w sobie wielowiekowe dziedzictwo plastyczne, podlegające twórczemu procesowi dekonstrukcji.

Artysta, oddając starannie faktury czy miękkość tkanin, nie tylko korzysta z niezwykłej, rzemieślniczej precyzji, lecz także z repertuaru ikonograficznego charakterystycznego dla malarstwa iluzjonistycznego. W twórczości Nowickiego, na przykład w pracy „Po polowaniu z sokołami” (2022), dostrzec można wyraźne tropy tradycji trompe l’oeil. Artysta, posługując się motywem iluzjonistycznie malowanej zasłony, odnosi nas do wielkiego repertuaru znaczeń, jakim dyskurs artystyczno-literacki obdarzył to przedstawienie. Począwszy od słynnego, starożytnego sporu Zeuksisa i Parrasjosa, opisanego w „Historii naturalnej” Pliniusza, przez obecność zasłony w Biblii, aż po jej ikonografię w holenderskim malarstwie nowożytnym. Tak wiernie odwzorowane elementy w tradycji obrazowej były nie tylko przyczynkiem do gry z percepcją widza i próbą zatarcia granicy między przedstawieniem a rzeczywistością, lecz także dowodem wirtuozerii artysty. Naturalistycznie odtworzone kotary, opadające jak gdyby na lico obrazu, dowodziły bowiem niezwykłych umiejętności mimetycznych twórcy. 

Sceny polowań oraz arystokratyczne portrety także sięgają swymi korzeniami do dziedzictwa historii sztuki. Wyrafinowane trawestacje dzieł dawnych mistrzów spod pędzla Nowickiego zdaje się pokrywać patyna czasu, penetrującą ich strukturę, a tym samym przypominająca o efemeryczności każdej chwili. Obrazy zdają się rozpadać na naszych oczach pod wpływem ciężaru gęstej farby, która jakby pod wpływem grawitacji wydaje się spływać z płótna. Iluzjonistyczne smugi cieczy z jednej strony zawierają w sobie łatwo uchwytny potencjał wanitatywny, związany z postępującą degradacją czy konotowaniem duchów przeszłości, z drugiej zaś nawiązują do kluczowej roli wody oraz wszelkich płynnych, plastycznych form w epoce baroku. Z kolei często wykorzystywana monochromatyczna, brunatna bądź szara paleta barwna przywodzi na myśl dawne kompozycje ukryte pod warstwą płowiejącego werniksu.

Szczególną rolę w ouvre Nowickiego odgrywają portrety psów. Nie bez przyczyny posłużyłam się do ich opisu określeniem dzieła plastycznego zarezerwowanym tradycyjnie dla wizerunku człowieka. Wykorzystywane w myślistwie zwierzęta potraktowane zostają bowiem przez artystę z równym pietyzmem co przedstawienia towarzyszących im arystokratów. Dostojne harty i czuwające wyżły nie tylko przestają pełnić rolę jedynie atrybutu królewskiej władzy, lecz także stają się pełnoprawnymi protagonistami licznych kompozycji. Psy, wyabstrahowane z siedemnastowiecznych scen malarskich, ulegają często na płótnach Nowickiego procesowi powiększenia. Wraz ze zmianą skali wprost proporcjonalnie wzrasta ich pozycja w akademickiej hierarchii tematów malarskich. Zredukowane uprzednio, to jest w tradycji plastycznej, zaledwie do elementów martwej natury, zyskują tym razem status autonomicznych bohaterów.

Nie oznacza to bynajmniej, że zrzucają przy tym okowy poddaństwa wobec człowieka. Splendor przeszłości, z pomocą którego utkane zostały zwierzęta i ludzkie postaci na płótnach Nowickiego, nie idzie bynajmniej w parze z naiwną nostalgią. Nie jest on także równoważny z niebezpiecznym romantyzowaniem czasów minionych. Nie można bowiem zarzucić artyście estetyzacji przeszłości. Sceny polowań spod pędzla Nowickiego ogniskują w sobie zarówno fascynację ostentacyjnymi i afektowanymi rytuałami łowieckimi, konkurującymi niemal z widowiskami teatralnymi, jak i świadomość mrocznej schedy minionych czasów, noszących znamiona śmierci oraz okrucieństwa. Zwyczaj polowań, symptomatyczny dla warstwy szlacheckiej, jest dla artysty ostatecznym dowodem głębokiego wówczas przekonania o ludzkiej supremacji względem pozostałych gatunków. To właśnie podczas łowów psy, oddane z tak pieczołowitą dbałością na malarskiej płaszczyźnie, traktowane były szczególnie instrumentalnie. Stworzenia, przynależące do naturalnego środowiska, stawały się paradoksalnie narzędziem do walki z nim pod rozkazem człowieka. Uczestniczyły w myśliwskich ceremoniałach, których celem było zabijanie ku uciesze dworu. Rozrywka, legitymizacja władzy, dominacja -  to stałe elementy śmiercionośnego spektaklu, w którym tanatos przyoblekany był w ornamentalne szaty mające na celu przyćmić tudzież złagodzić jego okrutne oddziaływanie.

W tej perspektywie psy na obrazach Nowickiego stają się symbolem ambiwalentnych relacji człowieka z naturą. Zwierzę, będące niemal centralną częścią kompozycji „Portretu hrabiego Antona Lamperga-Sprinzensteina” (2024) , przypomina odlane z brązu i przyprószone złotem płatkowym trofeum. Niejednoznaczny znak wzajemnych relacji, które tym bardziej teraz, to jest w dobie antropocenu, stanowią przedmiot refleksji nie tylko na szczeblu akademickim.

Malarstwo Krzysztofa Nowickiego opiera się na twórczym przekształcaniu licznych wzorców zakorzenionych w tradycji historyczno-artystycznej. Obrazy artysty można analizować niczym intelektualne rebusy wypełnione literacko-filozoficznymi kontekstami, ikonograficznymi tropami oraz historycznymi odniesieniami. Jego prace nie tylko aktywizują skojarzenia z wieloma tekstami kultury, lecz także pobudzają do krytycznych rozważań nad przeszłością i teraźniejszością.

KPO_NextGenerationEU_poziom_zestawienie_podstawowe_ RGB_wariant_achromatyczny.png

Copyright © Galeria Szydłowski 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. ul. Nowolipie 13/15, 00-150 Warszawa, Polska.

bottom of page